piątek, 25 marca 2016

Rozdział 38


Hello!  Ostatni rozdział tłumaczenia został zamieszczony w czerwcu 2014 roku, co oznacza że przez półtora roku świeciło tutaj pustkami. Postanowiłyśmy z drugą tłumaczką (z którą kontakt zresztą krótko po tym mi się zerwał) zaprzestać tłumaczenia, o czym najwidoczniej zapomniałyśmy powiadomić. 

Jednak dziś zupełnie przypadkowo znalazłam stary plik z tym tłumaczeniem i przypomniałam sobie o nim, bez głębszych myśli zalogowałam się na bloggera i z zaskoczeniem zobaczyłam, że blog ma ponad 14 000 wyświetleń
Kompletnie mnie to zaskoczyło i postanowiłam wejść w komentarze, gdzie zauważyłam narzekania na brak kolejnych rozdziałów i nadzieję powrotu opowiadania. 

Tak więc jako że nie miałam w sumie nic do roboty, wzięłam się za to i oficjalnie ogłaszam, iż tłumaczenie powraca! Mam nadzieję że znajdzie się kilka osób, które znów zainteresują się losami Emily i Justina.


Emily’s P.o.v

- Więc czemu mi nie powiedziałeś? - Pytam siadając z moją torbą z McDonalda. Siada na przeciwko mnie i drapie się po karku.
- Uh, nie wiem... po prostu wyglądałaś bardzo ładnie... zgaduję że się rozkojarzyłem - mówi z małym uśmiechem. Przewracam oczami wyciągając burgera z torebki.
- Wtedy nie byłam dla Ciebie wystarczająco ładna, więc  wątpię że to się zmieniło. - bełkoczę cicho.
- To nie dlatego zerwaliśmy - mówi potrząsając głową. Spojrzałam na niego; nie wygląda jak dawniej, nie brzmi jak dawniej, teraz ma bardzo głęboki głos.
- Cokolwiek - bełkoczę biorąc gryza burgera.
- Przykro mi za to co Ci się stało - mówi spokojnie. Patrzę na niego.
- To nie tak, że mógłbyś to powstrzymać - mówię odwracając się od niego. Wzdycha i patrzy w dół. Robię to samo i kontynuuję jedzenie posiłku. 
- Przepraszam, że powiedziałem że nie byłaś ładna. Nie wiem co sobie myślałem - mówi kradnąc frytka z torebki. Patrzę na niego.
- To nie najgorsza rzecz jaka mi się zdarzyła - wspominam. Przeczesuje dłonią swoje włosy. - Więc czemu ze mną zerwałeś? - pytam skupiając na nim wzrok. Patrzy w dal niezręcznie. - Więc? - Pytam potrząsając lekko głową.
- Ja..Ja.. Nie czułem już nic - mamrocze patrząc z powrotem na mnie. Mogę powiedzieć że nie była to dokładna prawda, ale pozwolę się jej przemknąć odkąd naprawdę już nie dbam o prawdziwy powód. Wzdycham.
- Wystarczająco fair - mruczę biorąc łyk napoju.  Oczyszcza swoje gardło i porusza się nieznacznie na krześle. Siedzimy przez chwilę w niezręcznej ciszy.

- Więc... Jak było w klinice? - pyta przypadkowo. Kieruję na niego wzrok zaskoczona tym co powiedział. Oblizuję swoje wargi. 
- Było fantastycznie, mam na myśli kto nie chciałby utknąć w pokoju samotnie karmiony garścią leków? - pytam sarkastycznie z uśmiechem. Nie wiem dlaczego użyłam sarkazmu gdy mnie o to zapytał, zgaduję że z powodu naszej poprzedniej relacji. Oblizuje swoje usta i patrzy w dół. - Przepraszam - mówię szybko. 
- Jest okay, rozumiem dlaczego taka jesteś - mówi z pojedynczym skinieniem. Wzdycham i drapię się po policzku. - Więc byłaś na zakupach? - pyta zwyczajnie. Potakuję.
- Taak, kupiłam kilka kostiumów i spodnie - mówię z małym uśmiechem. Uśmiecha się i patrzy na swój telefon. 
- Muszę wracać do pracy...przepraszam - mówi wstając i bierze kolejny frytek z torebki. Przytakuję i wstaję. Niezręcznie mnie przytula i szepcze "pa" w moje ucho, po czym odchodzi. Liżę moje usta i z powrotem siadam z westchnieniem.

~~

Emily’s P.o.v

- Docieram na miejsce gdzie Justin występuje. Przyleciałam około godzinę temu i przyszłam prosto tutaj. Jego fani czekali na zewnątrz areny czekając na wejście za trzydzieści minut. 
Załoga i ja stworzyliśmy plan bym zrobiła niespodziankę Justinowi, ale to wiąże się z fanami. Idę w ich stronę gdy ktoś krzyczy że idę.
- Shh! Justin nie wie że tutaj jestem - mówię z małym uśmiechem. Śmieją się cicho i uspakajają. - Dziewczyny, jesteście zainteresowane pomóc mi w zaskoczeniu go? - pytam z powiększającym sie uśmiechem. Przytakują gorączkowo. Patrzę wzdłuż linii widząc dziewczyny po drugiej stronie ciekawe co się dzieje, nie mogące mnie usłyszeć z odległości. Patrzę z powrotem na te wokół mnie. - Ok, więc to jest mój plan. Kiedy będzie śpiewał Beauty and The Beat wykonując swoją seksowną rutynę musicie zachowywać się normalnie, ale gdy będzie rap Nicki, musicie krzyczeć moje imie by go zdezorientować. Ok? - wyjaśniam im otrzymując pare uśmiechów i przytakiwań. - Świetnie, widzimy się wieczorem - mówię z mrugnięciem oka.

Przeszłam wzdłuż kolejki wyjaśniając to innym fankom, upewniając się że większość będzie wiedziała.

Idę na parking gdzie stoją tour busy, by spotkać się z Ciarą. Widzę ją będącą dziwną sobą, tańczącą wokół placu wprawiając mnie w śmiech. Patrzy na mnie i szybko podbiega atakując mnie uściskiem. Przytulam ją i śmieje się. Jestem zaskoczona jak blisko teraz jesteśmy. Jest tak, jakbyśmy znały się od lat, lecz tak nie jest. Minęło dopiero kilka miesięcy.
- Jak się masz? - pyta głośno odsuwając się i patrząc na mnie. Uśmiecham się.
- Dobrze, dziękuje - mówię z pojedyńczym skinieniem.
- Justin tęsknił za tobą jak szalony! - mówi z dużym uśmiechem przeczesując dłonią włosy, sprawiając że znalazły sie na właściwym miejscu.
- Też za nim tęskniłam - mówię z uśmiechem. Zaczynamy zmierzać w stronę areny, gdzie Justin prawdopodobnie wykonywał swoje rutynowe czynności przed występem. - Oh i dziękuję za powiedzenie mi że Freddie z mprezy jest moim byłym chłopakiem - mówię patrząc na nią. Obraca głowę by na mnie spojrzeć.
- Żartujesz! - mówi głośno w niedowierzaniu.
- Nie, spędziłam z nim godzinę gdyż poszłam do jego miejsca pracy nie wiedzą co tym - tłumaczę. Ciara się śmieje.
- Przepraszam - mówi z uśmieszkiem. Przytakuję.
- Pewnie.. zapewne wszystko zaplanowałaś - mamrocze z lekkim śmiechem.
- Skąd wiesz? - pyta sarkastycznie rozbawiając mnie.

~~

Justin przez chwilę był za sceną, i wreszcie śpiewa "beauty and the beat". 

Justin’s P.o.v

“It’s all about you, when the music makes you move, baby do it like you do.." - śpiewam schodząc ze sceny. Piosenka zmieniła się gdy miałem tańczyć. Patrzę na zespół gdy fani krzyczą "Emily". Co do cholery?
“Young hunks taking shots, stripping down to dirty socks, music up getting hot...” - słyszę rapującą Emily. Rozglądam się by zobaczyć ją wchodzącą na scenę. Uśmiecham się i zaczynam iść w jej stronę. Uśmiecha się gdy się zbliżam. “Kiss me; give me all you got..." rapuje będąc może pięć metrów przede mną. - “It’s pretty obvious that you’ve got a crush.... that magic in your pants its making me blush.” - uśmiecha się wskazując na moje spodnie. Śmieje się. Zbliżam się do niej i biorę za rękę przyciągając do siebie. Obraca się bez wiedzy o tym, co planowałem zrobić. 
- "Body rock" - śpiewam i zaczynamy się kołysać sprawiając że tłum wrzeszczy jak szalony. Jej ręce obejmują moją szyję sprawiając że naciska ciałem na mój brzuch. Oblizuję usta. Powiedzmy, że Bieber Junior zaczyna się ekscytować. - "Oh I wanna see your body rock" - śpiewam przeciągając to tak długo jak możliwe gdy się kołyszemy. Ona odsuwa się ode mnie, sprawiając że mentalnie jęczę. Obraca się i puszcza oczko. Patrzy wskazując na dół, co sprawia że robię to samo zauważając lekkie wybrzuszenie w swoich spodniach. Trzęsę głową i śmieje się. Kończę ostatnie dwadzieścia sekund piosenki i podbiegam do Emily. 

- Jesteś złośliwa. - bełkoczę cicho podnosząc ją cal nad ziemią i okręcając wokoło wprawiając ją w śmiech. 
- Wiem... Tęskniłam za tobą - odpowiada całując mnie delikatnie w policzek. Kładę ją z powrotem na podłodze. - Dzięki wszystkim! - krzyczy i zaczyna uciekać za scenę. Wzdycham.



----

Co myślicie o nowej, flirciarskiej stronie naszych bohaterów? 
Macie zamiar czytać dalsze losy naszej słodkiej pary? Powiedzcie mi szczerze, czy jesteście zainteresowani dalszym tłumaczeniem. 

P.S. Jeśli pamiętacie mnie z userów takich jak @bieberairpl/ @bizzlebeauty - od dłuższego czasu używam nazwy @irwinismyboy na twitterze ;)

P.P.S Możecie pisać swoje twittery/aski/blogi jeśli chcecie być powiadamiani.

Wesołych Świąt! 

Jeśli przeczytałeś, zostaw komentarz xx