poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Rozdział 31


Hej :) Może pamiętacie tłumaczenie fix you z Justinem i Emily? (jesli nie, to zawsze możecie przeczytać od początku, może wciągniecie się w tą historię xd) No więc ja ostatnio zaczęłam czytać ten ff (wgl to jestem @bieberairpl, bo się nie przedstawiłam) i wciągnął mnie, ale ze smutkiem zobaczyłam że od 30 rozdziału tłumaczenie nie było dodawane już przez dłuższy czas, no więc napisałam do tłumaczek z pytaniem czy nie chciałyby oddać tego tłumaczenia, na co się zgodziły, więc tak oto i jestem i teraz będę to tłumaczyła ja, być może z pomocą innej dziewczyny, jednej z wcześniejszych tłumaczek. Jest to moje pierwsze tłumaczenie, wiec prosze o wyrozumiałość.

Btw. tutaj macie linki do wcześniejszych tłumaczeń tego opowiadania:

link do oryginału: 
No i rozdział trzydziesty pierwszy:
-----------------------------
Emily’s POV

Pięć dni później Justin i ja mieliśmy się znacznie lepiej; właściwie myślę że byliśmy bliżej niż kiedykolwiek wcześniej.
Siedziałam na jednym z krzeseł oglądając jak scena jest przygotowywana. Byłam na telefonie… zaskoczeni, prawda? Cóż, pomyślałam że powinnam się nauczyć jak go używać; będąc szczerą nie jest to takie trudne.
Myślałam o wróceniu na facebooka i założeniu twittera, ale nie wiem.
Poczułam czyjeś ramie obejmujące mnie od tyłu.
- Zgadnij kto? – powiedział głęboki głos. Uśmiechnęłam się i spojrzałam na ramiona od razu zauważając tatuaż „believe” i sowę.
-Hmm, nie wiem – zaśmiałam się. Zachichotał i puścił mnie. Uśmiechnęłam się i popatrzyłam ponownie w dół, na telefon. Wzruszył ramionami i przeszedł przede mnie.
-Chodź, jest tu ktoś by Cię zobaczyć – powiedział kiwając głową w kierunku drzwi z których przyszedł. Westchnęłam i podniosłam się.
-Kto to jest? – zapytałam. Uśmiechnął się i zaczęliśmy iść.
-Zaobaczysz… - wymamrotał.
Zaczęliśmy iść spacerkiem przez salę gdzie Justin będzie miał Meet and Great za dziesięć minut. Przeszliśmy przez długie pomieszczenie, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-Liam! – krzyknęłam biegnąc do niego. W zasadzie zaatakowałam go uściskiem sprawiając że potknął się zanim oddał uścisk. Zachichotał.
-Emily! – powiedział głośno. Zaśmiałam się i odsunęłam.
-Co ty tutaj robisz? – zapytałam z uśmiechem.
-Justin sprowadził mnie tu bym mógł się z tobą zobaczyć – wytłumaczył wskazując za mnie na chłopaka.
-Dziękuje – powiedziałam do niego, Justin się uśmiechnął. Popatrzyłam z powrotem na Liama.
-Widziałem wideo na którym śpiewasz – wspomniał. Popatrzyłam w dół i się zaśmiałam. – Jesteś naprawdę dobra – powiedział. Spojrzałam w górę i się uśmiechnęłam.
-Dziękuje.
-Zostawię was byście mogli pogadać, musze się przygotować – powiedział Justin zza moich pleców. Odwróciłam się i spojrzałam na niego.
-Dobrze, jeszcze raz dziękuje – rzekłam. Kiwnął głową uśmiechając się i opuścił duży pokój. Liam mimochodem usiadł na kanapie. Ja usiadłam po drugiej stronie.
-Więc jak wygląda twoje nowe życie? – zapytał opierając ramiona na oparciu jak typowy chłopak.
-Czuje się dobrze, o wiele lepiej niż siedząc w metalowym pomieszczeniu – powiedziałam na co zachichotał. Uśmiechnęłam się i poprawiłam swoje poskręcane włosy. – A jak twoje? – Wzruszył ramionami.
-Mogło być lepiej – odpowiedział. Skrzywiłam się.
-Co się stało? – spytałam a on westchnął.
-Amanda i ja zerwaliśmy ze sobą – wytłumaczył. Westchnęłam i spojrzałam w dół.
-Widocznie na Ciebie nie zasługiwała – powiedziałam. Odchrząknął i popatrzył w dół. Ona na niego nie zasługiwała; on jest jednym z najmilszych facetów, i niewątpliwie atrakcyjnym.
-Tak na prawde nie byłem w niej zakochany – powiedział patrząc w górę. Kiwnęłam głową nie wiedząc co powiedzieć. – Jesteś w kimś zakochana? – zapytał. Zaśmiałam się i potrząsnęłam głową.
-Nie – powiedziałam gładko, na co się uśmiechnął.
-Jasne… - powiedział. Mogłam powiedzieć że mi nie uwierzył. Zwężyłam figlarnie oczy. – Wiesz że znam Cię jak własną rękę. Wiem kiedy kłamiesz – powiedział z uśmiechem. Pokręciłam głową i zaśmiałam się.
-Ja nigdy nie kłamie – powiedziałam a on się zaśmiał.
-Bzdura. Właśnie to zrobiłaś – zaśmiał się. Potrząsnęłam głową i wyłożyłam nogi na kanapę. – Powiedz mi prawde Emily – mówił z uśmieszkiem.
-Nie lubię nikogo – powiedziałam z niewielkim uśmiechem. Teraz to on figlarnie zwężył oczy.
-Czy to Justin? – zapytał beztrosko. Cicho się zaśmiałam.
-Nie – odpowiedziałam patrząc w dół. Zaśmiał się.
-Jesteś bardzo dobrą kłamczuchą – powiedział. Westchnęłam i popatrzyłam w górę.
-To dlatego Justin Cię zaprosił? Byś mógł mnie przekonać że go lubię? – zapytałam z małym uśmiechem. Zachichotał.
-Ty i ja oboje wiemy że trudno jest ci się otworzyć na ludzi, lecz gdy to zrobisz zostajesz z nimi blisko… I jeśli wszystkie te rzeczy które słyszałem o tobie i Justinie są prawdą, wątpię byś nie żywiła do niego żadnych uczuć – powiedział poprawiając swoje włosy. Westchnęłam i popatrzyłam w dół. – Wciąż jesteś dzieckiem, masz mnóstwo czasu by o tym pomyśleć – powiedział. Podniosłam wzrok.
-Mam osiemnaście lat, jesteś pięć lat starszy ode mnie! Nie jestem dzieckiem – zaśmiałam się na co on się uśmiechnął.
-Wiesz o co mi chodzi – powiedział. Kiwnęłam głową. Znów usłyszałam otwierające się drzwi. Odwróciłam się by zobaczyć Justina i Scootera.
-Fani zjawią się za minutę – poinformował nas Scooter. Kiwnęłam głową patrząc na idącego Justina. Z powrotem spojrzałam na Liama, uśmiechnął się do mnie. Przekręcił głowę patrząc na Justina i ponownie na mnie z uśmieszkiem. Potrząsnęłam głową.
-Hej, Justin – mówił Liam obracając się do niego.
-Hej człowieku – odpowiedział Justin z pojedynczym kiwnięciem głową.
-Emily chciała Ci coś powiedzieć – rzekł Liam. Potrząsnęłam głową dając mu ostrzeżenie.
-Co jest? – powiedział Justin patrząc na mnie; spojrzałam na niego z uśmiechem.
- Umm, chce założyć twittera i facebooka – powiedziałam z dużym uśmiechem. Justin spojrzał na mnie dziwnie.
-Dobrze… - powiedział. Liam zachichotał. Justin się obrócił, a ja cicho usiadłam na kanapie i szturchnęłam Liama. Wszystko co zrobił to uśmiechnął się i zakrył dłonią miejsce gdzie go uderzyłam.
Scooter i ekipa która jest w to zaangażowana (w M&G) przeszła przez pokój i ustawiła pozostałe rzeczy. Justin wszedł do tego małego „pokoju”… bo właściwie to nie był prawdziwy pokój, tylko miejsce gdzie robili zdjęcia, które miało czarne płyty wokół, by inni fani nie mogli zajrzeć do środka.
-Lepiej pójdę, zobaczymy się za około godzinę – powiedział Liam wstając i poprawiając swoje ubrania. Jęknęłam i wstałam.
-Pa – powiedziałam cicho, a on przyciągnął mnie do uścisku; natychmiast oddałam uścisk i umiejscowiłam swoją głowę na jego piersi jak miałam w zwyczaju robić. Oderwał się ode mnie i popatrzył na mnie w dół.
- Pa, do zobaczenia wkrótce – powiedział z uśmiechem. Kiwnęłam głową. Położył swoją dłoń na mojej głowie i pogłaskał po głowie mierzwiąc moje włosy, po czym odszedł. Westchnęłam i poprawiłam włosy.
-Trzy, dwa, i jeden – powiedział Scooter gdy otwierał fanom drzwi. Tylko dwudziestu w jednym czasie miało pozwolenie na wejście do środka, i to był pierwszy raz kiedy tutaj byłam. Wszyscy wyglądali na szczęśliwych i zdenerwowanych. Uśmiechnęłam się do nich gdy kilkoro na mnie popatrzyli. Kilku weszło do środka, gdzie był Justin, a kilku podeszło do mnie.
-Czesc, jestem Annabel – powiedziała jedna z nich (fanek) podekscytowanie machając do mnie. Uśmiechnęłam się. Prawdopodobnie byłą piętnastolatką; brązowe włosy, zielone oczy, mojego wzrostu, czyli metr pięćdziesiąt trzy.
-Miło mi Cie poznać, jestem Emily – powiedziałam z uśmiechem. Popatrzyłam na pozostałe trzy dziewczyny obok niej.
-To jest Crystal, Bianca i Jamie – powiedziała Annabel wskazując z podekscytowaniem na dziewczyny zanim miały okazję ccokolwiek powiedzieć. Zaśmiałam się.
-Miło was poznać dziewczyny – powiedziałam uśmiechając się. Odwzajemniły uśmiech.
-Więc Justin jest miły? – Zapytała Bianca z nieśmiałym uśmiechem. Pokiwałam głową.
-Jest naprawdę słodki – powiedziałam z uśmiechem. Zachichotały. – Co chcecie mu powiedzieć? – zapytałam.
-Powiem mu że go kocham, oraz jak bardzo mnie inspiruje – powiedziała Jamie z uśmiechem poprawiając swoją koszulkę. Pokiwałam głową.
-Ja tak samo – rzekła Crystal.
-Fajnie – powiedziałam.
-Zapomniałam zapytać, możemy zrobić sobie z tobą zdjęcie? – zapytała Annabel. Kiwnęłam głową.
-Jasne! – powiedziałam z uśmiechem. Stanęły obok mnie trzymając w rękach swoje telefony i zrobiły zdjęcia.
-Dziękuje- powiedziała Bianca wracając do miejsca gdzie stała wcześniej.
-Nie ma sprawy – rzuciłam patrząc dookoła zauważając ludzi wchodzących i wychodzących z pomieszczenia gdzie był Justin.
-Mogę Cię o coś zapytać? – spytała Jamie, spojrzałam na nią i kiwnęłam głową. – Naprawdę byłaś w klinice psychicznej? – Oblizałam usta i pokiwałam twierdząco.
-Tak, byłam – powiedziałam cicho.
-Dlaczego? – Zapytała Bianca. Westchnęłam.
-Ja… Ja widziałam moich prawie zamordowanych rodziców. – odpowiedziałam patrząc w dół. Westchnęły.
-Przepraszam –odezwała się Bianca. Z powrotem na nie spojrzałam i potrząsnęłam głową.
-Nie martwcie się o to – powiedziałam, a one się uśmiechnęły. – Prawdopodobnie powinnyście iśc zobaczyć Justina zanim się ulotni – rzekłam z uśmechem. Zaśmiały się.
-Fajnie się z tobą rozmawiało – powiedziała Crystal uśmiechając się.
-Z wami też – Przytuliły mnie, czym mnie zaskoczyły. Oddałam uścisk i odsunęłam się. Obserwowałam jak szły do miejsca gdzie był Justin. Widziałam go wracającego do pomieszczenia. Wyglądał dziś naprawdę dobrze; lepiej niż zazwyczaj… nie żeby nie wyglądał dobrze w pozostałym czasie… po prostu wyglądał naprawdę dobrze. 

-----------------------

Mam nadzieję że nie czytało się najgorzej hah.
Bardzo was prosze o jakiekolwiek komentarze, chciałabym wiedzieć co myślicie, czy będziecie czytać dalej i wgl ;)
Prosze też; jeśli chcecie być informowani napiszcie ;)

Jeśli macie jakieś pytania czy coś, piszcie na asku, lub twitterze :)

16 komentarzy:

Unknown pisze...

Dziękuję Ci że to tłumaczysz :* wchodziłam na tamtego bloga codziennie i czekałam na nowy rozdział :( Co do rozdziału to jest 0strasznie słodki <3 i super przetłumaczony. Jakbys usunęła kodowanie to więcej osób by komentowało ;) Mogłabys mnie informować na tt? @beliectioner987

Polinka Queen pisze...

Rozdział naprawdę dobry i nie mg soę doczekać kolejnego. :)
Prosze informuj mnie dalej: @DopeShawtyBitch

W wolnej chwili zapraszam rowniez do mnie :)
tlumaczenie-ewb.blogspot.com/
the-boy-from-neighbour.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

Super. Ciesze sie ze ktos dalej tlumaczy to ff ♥♥♥

Unknown pisze...

Cieszę się, że ktoś to dalej tłumaczy i że będziesz tłumaczyć, bo to już trzeci blog na którego się przeniosłam :* powodzenia :*

Anonimowy pisze...

Ciesze się, że ktoś to tłumaczy asdfghjhgf *o*
Możesz mnie informować ---> @shawty_xx_

Patkuuu pisze...

Jest super :D przeczytałam całe i Już czekam na kolejna dawkę :*

Anonimowy pisze...

moglabys mnie informowac?:) @SwaggBiebsss

werka. pisze...

jak ja tęskniłam za tym opowiadaniem! <3 cieszę się, że będziesz to dalej tłumaczyć, dziękuję! :*
rozdział cudowny. niecierpliwie czekam na moment, kiedy w końcu Emily i Justin dowiedzą się o swoich uczuciach, no... <3

@saaalvame (+ mogłabyś mnie informować? byłabym wdzięczna :*)

Anonimowy pisze...

Zytam i mam nadzieje ze rozdzialy beda dodawane np. Co tydzien ale nie co miesiac, ;-)
Witamy i swietnie tlumaczysz :-*

Zuza pisze...

świetnie tłumaczysz co prawda kilka dni temu wgl zaczęłam czytać to ff i dla mnie rozdziału nie było tak długo co innych świetny rozdział i czekam na nn

Unknown pisze...

Jejku jak się cieszę że wróciło opowiadanie ;) Świetnie tłumaczysz ;) Czekam na nn ;) Pozdr <33

Unknown pisze...

Super mam nadzieje ze niedlugo nowy rozdziall

rokovska pisze...

Dzięki, na pewno zajrze w najbliższym czasie xx

rokovska pisze...

Oczywiście, + dzięki za rade, tak zrobiłam :)

Unknown pisze...

ff jest wspaniałe przeczytałam całe w 2 h swietnie przetłumaczyłas ten rozdział, mogła bys mnie informowac na tt ? @BubbleVampss

Justin pisze...

Świetne! prosze o informowanie mniie @SwaglandJB